Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Podpalacz szaleje po mieście
Przewodniczący Roman Brzozowski odwołany!
Droga ekspresowa S5 dzieli ludzi zamiast łączyć
Trująca roślina rośnie wszędzie
Czy dziki oszalały?
Chciał podpalić swoją żonę...?!
Wysadzili bankomat
Zginęli oboje pod kołami pociągu
Droga ekspresowa S5. Wybrano korytarz Ostróda-Grudziądz
Komu renta alkoholowa
Czy pogrąży nas paraliż drogowy?
Jakub Kaska nowym dyrektorem centrum sportu i turystyki
Hulajnoga na szczycie lokalnej drabiny problemów
Dajemy chorym światło
Nowy komendant policji ma głos!
Skłóceni przez drogę ekspresową
Grypa rozkręca się na rekord
Personalny skandal w policji powiatu
Tragedia między peronami dworca kolejowego PKP
„Czas na naszą historię”
Więcej...

Forum

34963. 
Odnośnie wpisu numer: 34956

Fajnie spowiadał się niby dozorca "salonu gier na automatach". Miał sporą kasę na kupno prywatnego samochodu!
A czy nie jest tak, że facet wybierał część utargu żeby razem z maszyną nie zabrali jej celnicy/policja...?
Nadal dziwi indolencja służb celnych, policji, urzędów skarbowych, władz lokalnych, w sumie państwa, tolerujących chamskie, bezczelne, nielegalne jak pisze Kurier, zagrywki właścicieli tzw. "salonów". O co tu chodzi...?
 czytelniczka [178]
 Iława, Czwartek 31-03-2016

34962. 
Odnośnie wpisu numer: 34943

Zanurzyłem się w czeluść Internetu i wyszukałem obydwa programy telewizyjne z kucharzem Karolem Okrasą nagrane na tarasie hotelu w lutym i kwietniu zeszłego roku, którymi Piotr Ambroziak tak się szczycił.
Z programów tych mogliśmy się dowiedzieć, że Iława składa się: z ronda, jeziora, żaglówek na jeziorze, Lidla, mglistych zabudowań w tle, ale nade wszystko 5-gwiazdkowego hotelu. Swoje cele promocyjne bez wątpienia zrealizowali Pan Okrasa, hotel, hotelowy kucharz i sieć supermarketów.

Iława została potraktowana tu jako wstydliwe, bardzo odległe i nieistotne tło. Za to od serca zaprezentowano wnętrza hotelowe. Kuriozalnie zwłaszcza było na początku to, gdy w tle lektor opowiada słów kilka o Iławie, a kamera zamiast po ulicach krąży sobie po korytarzach, saunach, pokojach i restauracji. W pewnej chwili złapałem się na tym, że nachalność promocji hotelu, który musiał wskakiwać w tło niemal w każdej migawce, czyni ten skądinąd smakowity program kulinarny, zupełnie niestrawnym.

Czepiam się? Dziś obejrzałem inny program Okrasy z Grudziądza dla odmiany. I miałem okazję się przekonać, że taką wizytę można zorganizować zupełnie inaczej. Od początku do końca bohaterem jest tutaj miasto, jego panorama, most, Wisła, historia i atrakcje: zamkowa wieża, stare spichlerze, tramwaje. W iławskiej wersji (tej z lutego) przez pierwszą połowę Okrasa nie wychodzi nawet z kuchni.

O turystycznych lub historycznych walorach Iławy w ciągu 50 minut obu programów nawet się nikt nie zająknął. Jedynym plusem była chwilowa obecność Dariusza Paczkowskiego jako eksperta od miejscowej historii, ale to o wiele za mało.

Bez ogródek powiedziawszy - szlag mnie trafia jak widzę tak fatalnie prowadzoną promocję miasta, z pogardą dla Iławy, jej mieszkańców, walorów, atrakcji. Stanowczo protestuję gdy urzędnik na eksponowanym stanowisku, obowiązany reprezentować interesy wszystkich mieszkańców i podmiotów gospodarczych, skupia się na załatwianiu swoich małych, prywatnych spraw. Minął już ponad rok od kiedy Piotr Ambroziak sprawuje swoje stanowisko. Czas powiedzieć: "sprawdzam".

Rozumiem, że w przypadku programów Okrasy sponsorem nie był Urząd Miasta, lecz podmioty prywatne? Rozumiem, że miasto nie dołożyło do tego ani grosza? Nawet jeśli tak było, to Ambroziak rozpowiadał wszem i wobec jaki zaszczyt spotkał miasto i jaki efekt promocyjny wywołała wizyta Pana Okrasy w Iławie. Postanowiłem zatem swoim zwyczajem, na chłodno, klatka po klatce, to przeanalizować.

Otóż szef promocji nie dopilnował, żeby w 50 minutach oby programów przemycić choć kawałek żywego miasta, parku, amfiteatru, ulic, kamienic, czegokolwiek. Potrafił jednak zadbać, żeby Okrasa odwiedził jego dobrego kumpla z "Zielonego Zakątka". Czyli jak Ambroziak chce, to może. Pytanie tylko czego chce? Analizując jego dotychczasowe dokonania trudno nazwać jego pracę "promowaniem Iławy". Przecież dokładnie tak jak w programach Okrasy Iława została potraktowana w jego najnowszym spocie. Tak jakby była małą, zatęchłą wsią z dwoma ulicami na krzyż.

Boli mnie, że promocją Iławy zajmuje się człowiek, który tak dalece tego miasta nie rozumie, a nawet nie lubi. Pracuje tak jakby naszego miasta wstydził, tak jakby była tylko przaśnym dodatkiem do high-stylowego pociągu i hotelu. Kolega Ambroziak ewidentnie pomylił się na jakim stanowisku i w czyim interesie pracuje.

Zwracam się w związku z tym z pytaniami do Pana burmistrza. Czy nadal ma Pan zamiar tolerować ten folwarczny styl wykonywania służbowych obowiązków przez szefa promocji? Czy Iławę stać na prywatne zabawy mało kreatywnego i pozbawionego koncepcji urzędnika na koszt podatników? Kiedy doczekamy się oferty inwestycyjnej z prawdziwego zdarzenia?
 Tomasz Kiejstut Dąbrowski
 Gibraltar - Iława, Czwartek 31-03-2016

Fatal error: Call to undefined function autolink() in /guestbook.php on line 1288

34961. 
Odnośnie wpisu numer: 34959

Okazało się, jak powiadają radni, że ten 2,5-minutowy spot reklamowy kosztował Iławę - uwaga... - ponad 20 tysięcy złotych!
I co wy teraz na to...?!