Odnośnie wpisu numer: 34171 W sprawie sztuki porno na deskach teatru niepolskiego we Wrocławiu zapytam ordynarnie:
Czy jak powieszę jaja kastrata na Gwieździe Dawida, to będzie jeszcze sztuka, czy już nienawiść religijna i antysemityzm?
O islamie nie piszę, bo muzułmanie nie oglądają się na prawo lewackie, tylko sami sprawy załatwiają.
* * *
Za chłopaka w 7 klasie szkoły podstawowej, nauczyciel, wcale nie od literatury, wystawił z nami sztukę teatralną. Na dechach starej, poniemieckiej gospody wiejskiej zagraliśmy sztukę "Mąż i żona" Fredry.
Mnie nauczyciel powierzył główną rolę, męża. Nie tyle było trudne nauczenie się tekstu na pamięć, co zagranie sceny pocałunku żony i, zresztą nie raz. Żoną była koleżanka z klasy, sąsiadka zza miedzy. Nauczyciel uczył nas jak kamuflować pocałunek, by widoczny był realnie na widowni, zaś my, ja i koleżanka tylko udawaliśmy. Tamte lata i tamte obyczaje były zgoła inne co dziś. Dziś w teatrach nie tylko na pocałunkach sceny się grywa.
Sztuka iść mała w styczniu w niedzielę pod wieczór. Sala wypełniona po brzegi naszymi rodzicami i sąsiadami. Nawet stojących miejsc zabrakło w oczekiwaniu na grę lokalnych aktorów.
Nie zapomnę burzy braw. Podobno w recenzjach byłem najlepszy, tak mi zrelacjonowała mama.
Najważniejsze, że nauczycielowi uszło na sucho i nie odwołano go za obsceniczny scenariusz.