Odnośnie wpisu numer: 32283 Zmiany w funkcjonowaniu iławskiego Urzędu Miasta oraz jednostek podległych następują, tylko tak się zastanawiam czy faktycznie są one właściwe, bo jakoś odnoszę wrażenie, że nic w sposobie sprawowania władzy nic się nie zmieniło.
Odwołanie z ICK dyrektora Woźniaka co prawda odczuwam na plus, bo jakoś intensywnego życia kulturalnego w Iławie nie zauważyłem jak ten Pan był przy sterze, jednak sposób powołania nowego dyrektora (którym, jak wynika z informacji prasowych ma być była Pani dyrektor) odbieram negatywnie.
Nie przekonują mnie argumenty, że to uznany pracownik, że już był etc. Ja rozumiem, iż burmistrz chce mieć zaufane osoby koło siebie, ale nie popadajmy w paranoje - taki krąg powinien być ograniczony jedynie do najbliższego gabinetu, a nie wszelkich pozycji kierowniczych. Wydawało mi się, że karuzela stanowisk w UM i jednostkach podległych będzie opierała się na obiektywnym, transparentnym i opartym na posiadanej wiedzy i doświadczeniu wyborze danego kandydata, a jakoś mi tego brakuje w stosowaniu bezpośredniej nominacji.
Czy faktycznie liczy się to kto był w jakim komitecie i kogo popierał? Proszę nie stosujmy takich metod jak wybieranie specjalistów bez konkursu do nie istniejącego portu (zresztą ta budowa mnie wkurza albowiem starostwo buduje sobie porcik, którym będzie - jak mówią ludzie - kuriozalnie zajmował się Powiatowy Zarząd Dróg, a drogi wymagają napraw np. dalsza część drogi Tynwałd-Rudzienice, czy Frednowy-Wiewiórki).
Poza tym, jak wieści z ratusza niosą, to niektórym pracownikom urosły piórka bo tak wysoko podnoszą nosy. Ciekawe tylko czy wynika to z posiadanej wiedzy i umiejętności, czy też robienia sobie dobrego public relations na ostatnich zmianach jakie nastąpiły w ratuszu.
Ehhhhh, więcej pokory zalecam niektórym, bo kopanie dołków to nie jest dyscyplina sportowa.